www.slubiwesele.eu

Aneczqa

Zgadzam sie z toba wiem ze wczesniej jak w marcu (przyszlego roku oczywiscie Cool

)nie powinnam kupic.Ale i tak dla mnie to bedzie horror bo pewnie spodoba mi sie 75% sukienek, ale w koncu od czego ma sie doradców Very Happy

emilkaa

ja sie nie zgadzam... nie czekajcie na to co bedzie modne w przyszlym roku,.. pamiętajcie że t oco modne nie znaczy od razu że bedzie dobrze na Was wygladalo...

jesli macie ochote to szturmujcie salony i przymiejrzajcie sobie... no ale z zamawianiem to mozecie sie powstrzymac bo w koncu jeszcze zdazycie, waga moze sie zmienic a i gusta czasem sie zmieniają Very Happy

AnnA

emilkaa

Gratulujemy AnnA dokonanego zakupu... troche zazdroszczę... czuję że wybór tej suknie nie będzie łatwy więc już się boję na samą myśl... zwiedziłam już kilka salonów i narazie ani jednej nie miałam nawet ochoty przymierzyć... podoba mi się jedna z serii PRONOVIAS ale ich nawet i nas w Łodzi nie ma Sad

a i tak kosztuje 7 tysiecy więc nie wiem czy aż na tyle bym sobie pozwoliła Very Happy

AnnA

Emilko, pierwsze co powinnaś zrobić, to: przymierzać suknie!!! Inaczej tak na prawdę nie będziesz wiedzieć w czym Ci dobrze, a czego powinnaś unikać! Często suknia na manekinie wygląda rewelacyjnie i niestety tylko na manekinie... Za to okazuje się, że nieciekawa na pierwszy rzut oka sukienka na osobie nabiera "charakteru" i to jest właśnie strzał w dziesiątkę.
Co z tego, że podobały mi się suknie z bieżącej kolekcji, skoro było mi w nich niedobrze - nawet same pracownice salonów to mówiły (a one z założenia nie są obiektywne, bo mają zachwalać/sprzedawać towar, a nie odpychać klienta). A bez przymierzania nie wiesz w czym Ci będzie dobrze, a w czym nie za bardzo.
Już nawet sam odcień bieli jest różny i w tej samej sukience ale w innym kolorze/odcieniu możesz wyglądać bardzo różnie.
Emilko - jak chodzisz po salonach mierz suknie! To moja rada.
Jeśli chodzi o 7 tysięcy za suknię, to jest to rzecz tycząca zasobności portfela i tego, czy za kreację, którą założysz raz w życiu chcesz wydać tak dużo pieniędzy. Ja na szczęście nie miałam takiego dylematu - moja suknia była znacznie tańsza Laughing

Gość

Ja przymierzyłam ponad 30 sukni i chyba zdecyduje sie na suknie ,która wybierałam na poczatku,bo po tym całym przymierzaniu mam taki metlik, ze sama nie wiem... bo jak bym zdecydowała sie od razu ,nie miała bym kłopotu Exclamation

AnnA

emilkaa

OJ w jeden dzien to ja jednak nie dam rady. Mam juz go za soba i dezycje zadne nie zapadly. Zreszta.. nie moglabym spokojnie podjac decyzji ze swiadomoscia ze jeszcze tyle salonow jest nieobejrzanych..... ech..... a jednego dnia to trudno tak wiele zobaczyc + jest to dosc wyczerpujace ;D

emilkaa

aczkolwiek.. przyjemnie wyczerpujace...

Gość

Ja po takim maratonie jednno dniowym miała bym taki metlik ,ze hoho Razz

Ja musze przespac sprawe wyobrazic sobie wszystko......
Bo jak napisałas nie kupuje sie sukni tylko dal sukni,lecz do wygladu kobiety i przyszłego meza Rolling Eyes

AnnA

No mnie po prostu już tego pierwszego dnia ta suknia tak urzekła i zaczarowała, że w każdym kolejnym salonie mierzoną suknię porównywałam do tej Laughing

Podejrzewam, że gdyby ta suknia nie wywarła na mnie i na mojej osobistej doradczyni - mojej Siostrze tak piorunującego wrażenia, to może bym szukała dłużej. Ale tak nie miało sensu szukać gdzie indziej... Do tego był to jedyny salon, gdzie suknia leżała na mnie idealnie (i to jak idealnie!) - jakby brali ze mnie miarę. W pozostałych salonach panie upinały szpileczkami z tyłu nadmiar materiału i stwierdzały "proszę sobie wyobrazić tę suknię w mniejszym rozmiarze"... A do tego gdy suknia była za biała (okazało się że w śnieżnobiałych sukniach wyglądam jak bym miała grypę - mam za jasną karnację) słyszałam: "proszę sobie wyobrazić tę suknię w innym odcieniu"...
Ja mam dobrą wyobraźnię, ale niestety te wyobrażenia mierzonych sukien nie były tak porywające jak ta jedna jedyna - idealny krój, rozmiar i odcień bieli. Do tego tylko podczas mierzenia tej sukni, moja Siostra popłakała się ze wzruszenia!!! Laughing

No i Siostra stwierdziła, że "wyglądam jak księżniczka" co mnie rozłożyło po prostu na obie łopatki!!! i połechtało babską próżność Mr. Green

Więc same widzicie - pierwszy dzień poszukiwań został zwieńczony zwycięstwem i to jakim Mr. Green

Gość

To ja miałam w kazym salonie problem z rozmiarem ,nie było sukni,ktora by nie była dla mnie za duza o 2 rozmiary .A jak sie zdecydowałam to na pobraniu wymiarów panie stwierdziły ze mam wymiary jak u dziecka.
Ale przeciesz kazda suknie szyja na wymiar??
Troszke cie nie rozumiem??Ale wazne ze tobie sie podoba !!!!
To ty idziesz w niej do slubu Cool

emilkaa

no no AnnA... to faktycznie musi byc już ta jedna... ja muszę się przyznać że też się popłakałam w jednej sukni... hihi... zrobiła na mnie właśnie takie wrażenie.. ale...
ale po przespaniu się już nie wiem co mam myśleć Sad

oj ze mną to będzie nie lada problem...

AnnA

Agus jak mam wiedzieć czy suknia, którą mierzę i jest za duża na mnie o 2 numery, będzie na mnie dobrze wyglądać w moim rozmiarze??? Czy jak kupujesz spodnie lub spódnice, to mierzysz ciuchy za duże i na tej podstawie stwierdzasz, że w mniejszych będzie Ci super? Bo ja nie. Mogę mieć pewne wyobrażenie, ale nie pewność...
A do tego jak pisałam powyżej. Żadna z tych wielgaśnych sukien nie zrobiła na mnie i na Siostrze takiego wrażenia Laughing

Gość

Problem ze spodniami ma od dziecka Laughing

<Zawsze cos jest do poprawki>
Ale to nie wazne ,ja mam inne zdanie ,ty inne .
Wazne ze jestes pewna i to sie liczy no nie??